Do Świąt już tylko tydzień, a ja wciąż produkuję zawieszki, kiedy myślę, że to już koniec, to jakiś następny fajny wzór nie pozwala mi go nie wyhaftować... więc praca trwa :)
Kociego elementu u mnie, nie mogło zabraknąć:
Wzór, który był w czerwieni, teraz został powtórzony białą muliną na kanwie vintage:
Lisek też w innej odsłonie kolorystycznej, bo ten pierwszy dołączony do prezentów już w paczce zmierza do rodzinki.
Udało mi się też "wykończyć" drzewka na lnie:
Ten haft czeka jeszcze na biały sznureczek, którym będzie ozdobiony dookoła, ale już widać jaki będzie efekt końcowy:
I to tyle na dziś - pędzę zszywać następne dwie zawieszki !
TYLKO... TAK MI ŚNIEGU BRAK :(
Słodkie ozdoby. Nie dziwię się, że trudno odmówić sobie wyhafcenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
Fajne, fajne :)
OdpowiedzUsuńWow, ale Cię wciągły te zawieszki:)
OdpowiedzUsuńŚliczny lisek!
Kot i lisek najpiękniejsze! :)
OdpowiedzUsuńCudne zawieszki!
OdpowiedzUsuńSuper zawieszki :) Drzewka na lnie śliczne, no i lisek najlepszy :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zawieszki:-)
OdpowiedzUsuńMnie też śniegu brakuje;-)
Pozdrawiam serdecznie:-)
Śliczności !
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie małe hafciki, pomysłowo wykorzystane.
Lisek jest zachwycający :)
Pozdrawiam ciepło:)
Mnie też brak! Tego śniegu. A zawieszki przesłodkie!:)
OdpowiedzUsuńCudne zawieszki, co jedna to ładniejsza!
OdpowiedzUsuńJaka masowa produkcja zawieszek!
OdpowiedzUsuńLisek rządzi :D Jego mina jest bezcenna :D
Urocze te zawieszki:) będą piękną ozdobą dla obdarowanych:)
OdpowiedzUsuńŚliczne prace:)
OdpowiedzUsuńPo prostu śliczne!!! Czarny kotek w swterku - cudowny! wiesz dobrze, ze kocham koty w sweterkach ;)
OdpowiedzUsuńale ostatni hafcik zwalił mnie z nóg - taki piękny mały, S K A N D Y N A W S K I :D zdradź kochana skąd pochodzi please :D