niedziela, 23 kwietnia 2017

Miś się nie spoci...

Miś w sweterku gotowy, a kwiecień tego roku nadal taki zimny, że misio na pewno się nie spoci :)
Wzór do kupienia u Katriny (adres: kat56akerman@mail.com)
Len Belfast 32 w kropeczki, mulina DMC. 


Czy widać podobieństwo ?


Na koniec kontrola jakości - puchate łapki Gienki :)

Po zakończeniu tego haftu obiecuję sobie już nigdy, przenigdy nie zostawiać wyszywania konturów na koniec ! Miałam wrażenie, że już skończyłam swoją pracę, a tu musiałam spędzić jeszcze dwa długie wieczory, żeby naprawdę dobrnąć do końca.. uff ..

26 komentarzy:

  1. Wszystkie wzory z tej serii są fantastyczne! Twój misio wyszedł rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miś jest piękny :)
    Mam takei same wrażenia z robienia konturów na sam koniec. Moje kwiaty w kaloszkach odłozyłam przez to i dopiero po roku znów po nie sięgnęłam i ukończyłam konturki. A nie lubię jak coś mi tam leżakuje ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja narzekałam, że dwie godziny siedziałam nad konturami! Jestem pełna podziwu dla Ciebie :) Misiek wyszedł super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moze mniej zadowolony z zycia, ale Twoj mis przypomina moje parawanikowe misie:) Wszystkie w sweterkach :D Sweterek jest boski! A zima wlasnie sie zbliza do Brazylii :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha! Ja mam liska i łosia na koncie z tej serii. Najpierw był lis. W trakcie wyszywania, tak jak Ty przyrzekłam sobie, że nigdy więcej konturów na koniec. Mogą wykończyć. Łosia robiłam już na bieżąco. Łatwo nie było.
    Sweterki są wykańczające, ale efekt na koniec super :)
    Pozdrawiam Małgosia
    http://margoinitka.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest Gieniusia! Ale czemu tak mało? Misiek jest fantastyczny, a kubek w jego łapach sprawia wrażenie wypukłego.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. He is wonderful! I have my sweater on right now also! And a poodle on my lap. I am cold!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudny misiek w fantastycznym sweterku. Sama wczoraj w podobnym śmigałam - taka wiosna u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyszedł zjawiskowo! :-)
    Iwonko, napisałam do Ciebie na skrzynkę tydzień temu i wysłałam plik...ale nie wiem, czy wiadomość dotarła... :-)
    Pozdrawiam Cie serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyszedł zjawiskowo! :-)
    Iwonko, napisałam do Ciebie na skrzynkę tydzień temu i wysłałam plik...ale nie wiem, czy wiadomość dotarła... :-)
    Pozdrawiam Cie serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety list do mnie nie dotarł i chyba coś jest nie tak z Twoją pocztą, bo i ja nie mogę dzisiaj wysłać wiadomości :(

      Usuń
  11. Jest piękny! I ma sweter w moich kolorach :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny jest ten misiak :) A przy tej pogodzie faktycznie raczej się nie spoci w sweterku :)
    Też przestałam zostawiać kontury na koniec! Kilka razy mi się zdarzyło i miałam wrażenie, że robię je za karę :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Prawdziwy słodziak z tego misia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj, nie spoci się:)
    Śliczny misio!!!!
    Ja back stitche zawsze robię po zakończeniu jakiegoś kawałka. Raz w życiu robiłam na samym końcu. Też mi zajęły dwa wieczory:) I to był mój pierwszy i ostatni raz w życiu:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Och! i Ach! Wzdycham sobie bo ten miś jest P R Z E C U D O W N Y . kocham wszelkie zwierzaki w skandynawskich sweterkach. Narobiłaś mi chęci na te zwierzaki. Kropeczkowe płótno ala śnieżek - strzał w 10! nie mogłoby być inczej. Warto było się pomęczyć. Będziesz wyszywać kolejne? :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniały haft. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  17. wygląda rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. tego roku to misiowi i w maju nie będzie zbyt ciepło:D piękny haft

    OdpowiedzUsuń

Bardzo jestem wdzięczna za każde pozostawione tu słowo !