Oj tak, długo leżały moje dziewczyny z wakacyjnego haftu czekając na backstitche... Porzuciłam je (oczywiście nie bez żalu!) i spędzałam wieczory w kinie. W Poznaniu odbył się festiwal filmowy Transatlantyk i udało mi się zobaczyć kilka naprawdę dobrych filmów.
Dzisiaj jednak mogę już pokazać efekt końcowy mojej hafciarskiej pracy:
Trochę szczegółów:
A moja mała koteczka Gienia poznaje świat:
Ulubione miejsce, pod szklanym blatem stołu:)
A jak sie zmęczy, to....
A na koniec ten starszy i poważniejszy - Marcel :)
śliczny haft ...
OdpowiedzUsuńale koteczka jeszcze piękniejsza ^^
Ej, to napisz cos o filmach, bo jestem ciekawa co widzialas:) U mnie od 6 wrzesnia bedzie dzialalo kino kampusowe, wiec nie moge sie doczekac:)
OdpowiedzUsuńrewelacja :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły panny- jeszcze wczoraj zaglądałam i były bez głowy, a tu już wszystko gotowe! kocurki urocze, a mała figlarna pewnie niesłychanie. Marcel nie buntuje się na takie młode towarzystwo? Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły dziewczyny, kociaki słodkie a w Marcelu się zakochałam, taki uroczy:)
OdpowiedzUsuńLeżały a teraz sobie pięknie stoją:) Koteczek rozczulający:))
OdpowiedzUsuńDziewczyny wyszły super! A Gienia jest po prostu cudowna!!! Marcel też fajny. Jego profil (chyba ma obróconą głowę) gdy siedzi na krześle przy stole jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńŚwietny hafcik, bardzo żywy i przyjemny :)
OdpowiedzUsuńO, panny mają głowy! Śliczny haft, a w Gieni jestem zakochana bez pamięci.:)Oba koty przypominają mi Filemona i Bonifacego - nie z wyglądu, oczywiście.
OdpowiedzUsuńRany ściewy! Jakie Ty masz cudowne kociaki :)
OdpowiedzUsuńPanny bardzo pięknie się prezentują.
Pigucha - w ramach festiwalu obejrzała: "Reality","Wiedźmę wojny","Picco","Synowie Norwegii","Pana Lahzzara","Combat Girl","To tylko wiatr","Whisky dla aniołów" i "Broken" (to mój faworyt).Wszystkie bardzo dobre, nagradzane w świecie. Można o nich poczytać na stronie festiwalu http://www.transatlantyk.org/pl/program/2012/cykle/kategoria/kino.
OdpowiedzUsuńUlcia24 - Marcel traktował małą jak powietrze, a teraz zaczynają się zaprzyjaźniać:)
Wszystkim bardzo dziękuję za miłe słowa pod adresem haftu i mojej Gienii:)
Śliczne, przepiękne i się doczekały końca :).
OdpowiedzUsuńA Gienia, no cóż.... Gienialna!!!
Pozdrawiam :D
śliczny efekt końcowy pracy hafciarskiej, a kotek superowy. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczny hafcik :)
OdpowiedzUsuńNareszcie mogę się napawać pięknym widokiem tego haftu! Cudowny! A i wzorki jakie zamówiłaś są przpeiękne, zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńHaft jest prześliczny, a kociaste bossskie!
OdpowiedzUsuń