Smutne, ale rzuciłam w kąt moje niedokończone boscornu i z zapałem zaczęłam haftować pierwszą część
z Wiśniowego Sala. Myślałam, że pójdzie gładko, ale nie :(
Pełnych krzyżyków jest niewiele i to wyszyłam bez problemu (pracuję na lnie), ale kwiaty które tworzy się "rysując" kontury, oj to łatwe nie jest.. W schemacie napisano, że należy haftować 2 nitkami muliny, a mam wrażenie, że jest ciut za grubo..
Sam wzór jest prześliczny i mam nadzieję, że efekt końcowy mojej pracy nie odbiegnie zbytnio od oryginału:)
Oto moje trudne wiśniowe początki:
Ja haftowałam, a Marcel wykorzystał moment i drzemał w kartonie z kanwą:)
Wyglada cudnie, napewno calosc bedzie rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńO, jak miło zobaczyć, że ktoś też już wyszywa ten obrazek :) Ślicznie Ci wychodzi, chociaż rozumiem Cię z tymi podwójnymi back stitchami - ja też mam wrażenie, że wykonane jedną nitką wyglądałyby lepiej. Ale - z drugiej strony - ja mam ciemniejszy len i takich cieniutkich prawdopodobnie nie byłoby widać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Asia
Piękny ten hafcik. Ja też swoją pierwsza pracę na lnie haftowałam 2 nitkami. Teraz haftuję jedną i powiem, że jestem bardziej zadowolona.
OdpowiedzUsuńPięknego masz kota !
OdpowiedzUsuńIwonko wychodzi cudnie ja zacznę mój w weekend zobaczymy co z tego wyjdzie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
Jest ślicznie - mam nadzieję że nie stracisz zapału ;o)
OdpowiedzUsuńTeż zaczęłam haftować ten obrazek i mam podobne odczucia. Ty jednak zrobiłaś już trochę więcej ode mnie. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńA ja zaczynam dopiero jutro i... jestem dobrej myśli, że dam radę do końca maja :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie wszystko wychodzi świetnie. A jaką gęstość lnu wybrałaś?
Dziękuję za komentarze!
OdpowiedzUsuńWybrałam len 32, w tym momencie mam już pierwszy obrazeczek gotowy, muszę tylko zrobić fotki, pokażę go wkrótce.
Na pewno nie poddam się i zrobię całość, bo wzór jest wart wysiłku, a i ja z natury nie obrastam w UFO-ki:)
Trzymam kciuki za wszyskie dziewczyny, które haftują ten obrazek - damy radę!
Zapowiada się rewelacyjnie :-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
wzorek jest przepiękny! myślę, że jedna nitka by wystarczyła, ale się zobaczy, jak będziesz tego miała więcej :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje. Ja już też zaczęłam. Wyszywam zgodnie z legendą i też mam wrażenie, że 2 nitki to za grubo. Ale zostawię tak jak jest. Zazdroszczę końca obrazka, bo pomimo, że lubię wyszywać backstitche, to te kwiatki stanowią wyzwanie :-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, że obrazek nie jest łatwy, na początku wyszyłam kwiatki jedną nitką i były bardzo mało widoczne,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam