sobota, 9 czerwca 2012

Wisienka i drobne zakupy:)

Jestem pomiędzy Wiśniowym i Kocim Salem... Chciałam haftować już obrazek nr 2 z Wiśniowego, ale boję się, bo haftuje się tam jeden na jeden, czyli krzyżyczki będą drobniusieńkie, nie chcę się pomylic, zaczynajac w złym miejscu, czekam, co pokaże organizatorka, czyli Mysia.
Wyhaftowałam jednak prawie cały napis, wisienki (są urocze moim zdaniem) i trochę następnej rameczki..




Kupiłam też kilka mulinek, plastikowe bobinki, nową naklejki z numeracją DMC i igły nr 28, bo najszybciej gdzieś giną :(


Oczywiście jakość towaru sprawdza Marcel:)

10 komentarzy:

  1. Wiseinki wyglądają perfekcyjnie!:) Mam nadzieję, że mnie też się kiedyś uda coś uszyć na lnie, bo jak na razie to dla mnie czarna magia!:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hafcik i zakupy bardzo udane.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam ;)
    I w sumie jest się czego bać
    mi idzie koszmarnie
    drugi obrazek z sala wiśniowego :(((
    Póki co Twój hafcik cudny ;)))
    pozDrawiaM :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne wisienki , ja tez muszę się w końcu skosić na bobinki ,..

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczny hafcik, bardzo ładnie ci wychodzą xxx na lnie:)
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ślicznie prezentują się te wisienki

    OdpowiedzUsuń
  7. Haftowanie na lnie nie jest bardzo trudne,(no i efekt jest fajnyy), ale też nie dziecinnie łatwe:) Tym bardziej dziękuje za miłe słowa po adresem mojego haftu!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo jestem wdzięczna za każde pozostawione tu słowo !