Wróciłam pełna dobrych wspomnień... - Bieszczady są naprawdę piękne i chciałbym tam jeszcze wrócić!
Haftu nie przybyło bardzo dużo, ale jednak:
Efekt będzie dopiero, kiedy wszystko będzie miało kontury, tak jak biedroneczka:)
A tu miłe wspomnienie z jednodniowej wycieczki do Lwowa - oczywiście kocie:)
Po powrocie byłam na zakupach i zobaczcie co kupiłam w EMPIKU:
Miłego haftowania dziewczyny - nawet w tych upałach:)
Widać postępy:) Super zakupy, a urlopik mam nadzieję, że udany:)
OdpowiedzUsuńjak szybciutko leciszz tymi krzyzykami, pieknie wyglądają
OdpowiedzUsuńFajnie, że już wróciłaś. W hafciku postępy całkiem spore :). I jakże by mogło kota zabraknąć....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Przepięknie się zapowiada ten hafcik :) A zakupki też super :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, bede zagladac :)
Witaj znowu!:D A zakupy super, sama też się muszę wybrać:p
OdpowiedzUsuńDziękuję ogromnie za miłe komentarze - miło, że do mnie zaglądacie!
OdpowiedzUsuńale już widać fajowe kolorki :)
OdpowiedzUsuń