Skończyłam wzór, który ma ozdobić etui na druty. Niestety teraz kiedy zrobiłam fotki na bloga, zobaczyłam, że bohaterka mojego hafu... nie trzyma w rękach drutów !
Co za niedopatrzenie - muszę to poprawić!
Tu widać wyraźnie, że ona nie ma drutów !!! Jak poprawię ten błąd, to pozostanie mi "tylko"uszycie etui i to jest dla mnie prawdziwe wyzwane..
A jeśli chodzi o sówki, to będzie nowa zakładka do książki.
W tym momencie zbrakło mi muliny nr 840 - jutro pędzę do pasmanterii :)
Super hafciki :)
OdpowiedzUsuńfajne :)
OdpowiedzUsuńHe, he, to dorabiaj szybko te druty :)
OdpowiedzUsuńJak spojrzałam pierwszy raz nawet nie zwróciłam uwagi, że nie ma drutów, taka robótka bezdrutowa :) sówki są cudowne, jak znajdę chwilę to również wyszyję sobie takie sówki, bo wyglądają cudownie :)
OdpowiedzUsuńYour little stitcher is looking great. Soon she will be all done. :)
OdpowiedzUsuńHi, hi to tak jak mój kot bez wąsów:) Z tym, że Ty jeszcze możesz dorobić druty:))
OdpowiedzUsuńSówki są ekstra! Znowu piękna zakładka!
No rzeczywiście drutów brak !!! Dobrze że można to zaraz zmienić :) A sowy są obłędne i będzie rewelacyjna zakładka :)
OdpowiedzUsuńBo te druty to takie symboliczne...;) Oznajmiam wszem i wobec: zakochałam się w sowach!:))
OdpowiedzUsuńŚliczne hafciki. Ja też czasem dopiero po zrobieniu zdjęcia zauważam jakieś niedoróbki.
OdpowiedzUsuńAle jaja:P Znam to, jak haftowalam znak drogowy na parking miotel, miotla miala byc chwoscikiem i juz widzialam haft bez chwoscika, bo ktos zapomnial, ze miotly sie nie xxx :P Teraz widze ten wzor zakladki! Niezle to sobie wymyslilas:)
OdpowiedzUsuń