Się robi:):):) Nareszcie!!!
Początki były trudne: praca na ciemnej kanwie, (trzeba przyzwyczaić oczy), nowa mulina - atłasowa, taką jeszcze nie haftowałam. No i duże prucie, bo zaczęłam 2 nitkami na kanwie 18 - stce, musiałam spruć wszystko, bo krzyżyk był zbyt gruby... teraz jedną niteczką otrzymuje taki efekt jakiego oczekiwałam.
Brąz najbliższy prawdzie na fotce nr 1
Niestety zdjęcia nie oddają delikatnego połysku atlasowej muliny:(
Pracuję też nad maleńkim świątecznym obrazkiem Margaret Sherry:
Ale jak widać bez backstitchy to nic specjalnego... Ale będzie ślicznie, już wkrótce!
Bardzo fajne kolorki świątecznego obrazka :) Uwielbiam obrazki Margaret Sherry, więc czekam z niecierplwością na kolejną odsłonę :)
OdpowiedzUsuńWiem jaki to obrazek, jest śliczny ;o)
OdpowiedzUsuńSame piękności dzisiaj pokazujesz:)
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarze! Margaret już skończona fotki wkrótce:)
OdpowiedzUsuń