niedziela, 6 listopada 2011

Koci i świąteczny SAL

W kocim SALU udało mi się wczoraj wyhaftować do końca wyraz "kalendarz" i chciałam wyhaftować  również słowo "koci", bo noc była jeszcze młoda, ale skończyła mi się czerwona mulinka  :(
Jutro pędzę do pasmanterii :)


Jeśli chodzi o SAL świąteczny, to minęłam półmetek, postawiłam już cały domek i wypuściłam na wolność pół stada jelonków:):):)

Całość ma być pokazana dopiero 21 grudnia i chyba do tego czasu nie będę już publikować zdjęć, pokażę efekt końcowy w grudniu.
Miłego wszystkim przy igłach i tamborkach oraz.. na spacerach, bo jesień mamy niesamowicie śliczną tego roku, nie?

4 komentarze:

  1. SAL Świąteczny cudny, te kolorki kojarzą mi się z pierniczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie czekam do grudnia na efekt koncowy,bo bedzie warto.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Konsekwentna z Ciebie osóbka, widzę że intensywnie haftujesz koci kalendarz, a obrazek świąteczny przepiękny ;o) Mój stanął w miejscu ;o(

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za komentarze!
    Aż chce się haftować!!!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo jestem wdzięczna za każde pozostawione tu słowo !