sobota, 6 kwietnia 2013

Leśnik z dzięciołem:)

Leśnik teraz ze mnie, bo haftuję jelonki, sarenki i leśne ptactwo. Ale głównie czuję się jak dzięcioł, bo z drzewa prawie nie schodzę!
Haftując obrazek Renato Parolin widzę, że to będzie chyba największy powierzchniowo obraz jaki wyhaftuję (popełniłam kiedyś obrus, ale nie chwalę się nim, bo to było 100 lat temu i jest koszmarny..)


 Patrzcie jaki olbrzym:


Przepraszam, że haft  nie jest wyprasowany do zdjęcia, ale ja go jeszcze będę gniotła przez wiele wieczorów...
Moja Zosia szczęśliwie przeszła drugą operację - niestety nabawiła się zapalenia ucha i znowu jest w trakcie leczenia:(
A tutaj to chyba chciała sobie zagrzać przednie łapki:)


Marcyś to troszkę poczyta, albo troszkę poduma..


A Gienki po prostu nie może zabraknąć!


Z nadzieją, że wiosna tuż, tuż żegnam się do następnego razu!

23 komentarze:

  1. Drzewo jest imponujące! Jakie jest przeznaczenie tego haftu? Cudne masz te koty... Jak ta Gienka robi, ze na każdym zdjęciu wychodzi rozkosznie?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten haft jak na razie nie ma żadnego przeznaczenia.., jakaś nowa "Bitwa pod Grunwaldem" na całą ścianę, czy coś w tym stylu..., nie wiem :):)
      Gienka jest taka rozkoszna z natury i owszem całkiem dobra z niej modelka!
      Ale przecież Twój Tygrys jest równie niesamowity na każdej fotce (właśnie - dawno go nie widziałam!)

      Usuń
  2. Your stitching is very pretty. I have prayed for Sophie.♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you very much! Sophie feels better now and I am very happy!

      Usuń
  3. Będzie piękny haft!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę i dziękuję za miłe słowa!

      Usuń
  4. fajny wstęp :)
    drzewo rzeczywiście wielkie
    biedna Zosieńka - mam nadzieję, że to już koniec choróbsk ją męczących

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz! Jest już lepiej z Zosi uchem i też mam nadzieje, że to koniec wizyt u weterynarza..

      Usuń
  5. Rzeczywiście gigant! Ale ma w sobie to coś. Ten klimacik. Ja nie mam niestety miejsca na takie obrazki. Wszystkie ściany wykorzystane na maxa :(
    Kocia ferajna urocza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam ten wzór właśnie ze względu na ten klimat, jest taki nostalgiczny, troszkę baśniowy.. A jeśli chodzi o ściany, to też nie mam go gdzie powiesić - podoba się mojej siostrze, to możne tam zawiśnie, a jak nie, to skończy u mnie w kartonie w towarzystwie wielu innych haftów:(

      Usuń
  6. olbrzym, ale za to jaki efekt będzie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efektu tego doczekać się nie mogę, już mi się lekko kręci w głowie od tego siedzenia na wysokim drzewie:):):)

      Usuń
  7. Kotki, jak zawsze, urocze. :) A haft zapiera dech. Ponadto, kolorystyka jest fenomenalna. Chciałabym zobaczyć ten obrazek na ścianie. Na pewno będzie robił niesamowite wrażenie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz! Też chciałabym, żeby gdzieś zawisł... (a jeszcze oprawa - nie chcę myśleć ile będzie kosztowała rama!)Ale jak gdzieś zawiśnie to na pewno się pochwalę:)

      Usuń
  8. WOW mega gigantyczny haft - ale za to jaki cudny i te kolory ;o)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miło zobaczyć całą kocią ferajnę, choć Zośka to najmniej radosna chyba ;-)
    Co do drzewa to jak zawsze bardzo bardzo podziwiam!!! Wielkie, wspaniałe, dorodne drzewo!!! A ja nadal w miniaturowych dziełach siedzę...
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zośka już jest radosna (tylko fotka troszkę starsza) i to nawet za bardzo - to koteczka dynamit, ale słodziak jednocześnie:)
      Ja już marzę o czymś miniaturowym i to bardzo...

      Usuń
  10. Drzewo bardzo wielkie! Zostały Ci praktycznie już same gałęzie :)Klimatyczny obrazek.
    Marcyś ma przepiękną mordkę, Gienka, jak zwykle urocza, a Zosia to ma pecha. Oby szybko wyzdrowiała i nic jej się innego nie przyplatało!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczny obrazek zapowiada się bardzo ciekawie =) A kotki oczywiście przeurocze !! Najbardziej zauroczyła mnie Gienka - zresztą jak zawsze. A Zosi życzę powrotu do zdrowia =)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne te drzewo! Robiłam przymiarki do tego wzoru ... podoba mi się bardzo!
    Koty Boskie!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo jestem wdzięczna za każde pozostawione tu słowo !