Maksymalnie kolorowy Mandala Cat gotowy - wyhaftowany na Flobie Superfine 35 ct muliną DMC.
Z oprawy wróciły zwierzątka w żakardowych sweterkach:
Wiem, że powstały nowe projekty w tej serii i jest miedzy innymi... kot !!! Chyba nie zdołam się opanować i znowu zrobię zakupy.. :)
Nie wiem co teraz wskoczy na tamborek, bo bardzo skupiona jestem na drutach, wełna, wełna to teraz najbardziej mnie zajmuje.
Tylko przyjemności
niedziela, 15 kwietnia 2018
piątek, 30 marca 2018
Zajączki, drób i trochę ptactwa.
W temacie kartek świątecznych, to się w tym roku nie popisałam, zrobiłam tylko dwie:
Powstały dwie zawieszki z zajączkami:
Już dość dawno powstały małe hafty z motywami świątecznymi, zajączki, kurki, itd. a dopiero teraz zrobiłam z nich zawieszki:
I na koniec jeszcze dwa małe pastelowe ptaszki, które się rwą do lotu...
Wesołych Świąt Wam życzę i... Wiosny !!!
Powstały dwie zawieszki z zajączkami:
Już dość dawno powstały małe hafty z motywami świątecznymi, zajączki, kurki, itd. a dopiero teraz zrobiłam z nich zawieszki:
I na koniec jeszcze dwa małe pastelowe ptaszki, które się rwą do lotu...
Wesołych Świąt Wam życzę i... Wiosny !!!
niedziela, 18 marca 2018
On już widzi :)
Tak, kolorowy Mandala Cat ma już oczy i patrzy co też się dookoła dzieje..
A trochę się dzieje: zatęskniłam za pracą na lnie i z tej potrzeby powstała zakładka do książki:
Obecne trwają prace w temacie... zajęcy:)
A trochę się dzieje: zatęskniłam za pracą na lnie i z tej potrzeby powstała zakładka do książki:
Najwięcej czau jednak poświęciłam mojej wielobarwnej chuście, robiło się ją bardzo przyjemnie z radością czekając na przenikanie kolorów.
Gienka pomagała jak mogła:
Chusta już gotowa - na razie nie mam fotki, gdzie widać ją w pełnym kształcicie, ale nie jest wyjątkowa: to trójkąt zrobiony najprostszymi słupkami, bo nie przepadam za skomplikowanymi ażurami, chociaż jednocześnie podziwiam autorki takich prac.
Obecne trwają prace w temacie... zajęcy:)
niedziela, 4 marca 2018
Bez tajemnic..
Wszytko jasne: z tego szaleństwa kolorów powstaje kot:
Wzór "Mandala Cat" kupiłam na Etsy.
A wiosna tuż, tuż... no chociaż na moim parapecie :)
Jeśli chodzi o mój wpis dotyczący wyjazdu do Indii, to uspokajam wszystkich: nie, nie straciłam moich zdjęć z wyjazdu, tylko post, który napisałam na bloga.
Myślę, że jeszcze kiedyś w wolnym czasie napiszę ponownie parę słów na ten temat, bo już mi tamta złość na komputer przeszła :)
Wzór "Mandala Cat" kupiłam na Etsy.
A wiosna tuż, tuż... no chociaż na moim parapecie :)
Jeśli chodzi o mój wpis dotyczący wyjazdu do Indii, to uspokajam wszystkich: nie, nie straciłam moich zdjęć z wyjazdu, tylko post, który napisałam na bloga.
Myślę, że jeszcze kiedyś w wolnym czasie napiszę ponownie parę słów na ten temat, bo już mi tamta złość na komputer przeszła :)
niedziela, 25 lutego 2018
Kolory..
W zeszłą sobotę napisałam post o moim wyjeździe do Indii i Nepalu, spędziłam tam 3 tygodnie - wrażeń ogrom i jakoś starałam się to wszystko ubrać w słowa, przekopałam się przez 1500 zdjęć, żeby pokazać kilka... i zrobiłam nieopacznie małe tajemnicze "klik" - wszytko zginęło.. Oczywiście znam funkcję "cofnij", ale wtedy zawiodła. Wpisu o Indiach nie będzie.
W oczekiwaniu na kolorową wiosnę zajęłam się takim haftem, jeszcze nic na to nie wskazuje, ale to będzie... kot :)
Dwa właśnie zakupione motki wełny:
Jestem w trakcie pracy nad kominem robionym na drutach, to zabawa "12 miesięcy , dwanaście ściegów".
Na koniec, bo trochę tych Indii żal... karteczka, którą tam kupiłam:
W oczekiwaniu na kolorową wiosnę zajęłam się takim haftem, jeszcze nic na to nie wskazuje, ale to będzie... kot :)
Dwa właśnie zakupione motki wełny:
Jestem w trakcie pracy nad kominem robionym na drutach, to zabawa "12 miesięcy , dwanaście ściegów".
Na koniec, bo trochę tych Indii żal... karteczka, którą tam kupiłam:
piątek, 19 stycznia 2018
Dziennik z podróży.
Wyjeżdżam na 3 tygodnie, chociaż powstały nowe małe hafty, to teraz prezentacji nie będzie -
dopiero po moim powrocie :)
A tutaj mój dziennik podróży, który ozdobiłam haftowanym motywem na lnie:
Chyba widać gdzie mnie niesie....
Pozdrawiam!
dopiero po moim powrocie :)
A tutaj mój dziennik podróży, który ozdobiłam haftowanym motywem na lnie:
Chyba widać gdzie mnie niesie....
Pozdrawiam!
sobota, 13 stycznia 2018
Wszystko małe..
Ostatnio u mnie sama drobnica, powstają małe hafty.
Myślę o jakimś większym projekcie, ale na razie nie mogę się zdecydować, co to ma być, więc trwam przy maluszkach :)
W second handzie znalazłam i kupiłam za 1 zł, (!) mały zestaw DMC i w trzy wieczory powstała wiewiórka.
Wyhaftowany motek wełny ozdobił pudełeczko w którym przechowuję igły do szycia wełny, znaczniki itp. rzeczy potrzebne w dziewiarstwie.
Teraz powstaje nowa zakładka do książki, na lnie :
Dziękuję bardzo za miłe słowa pod adresem śpiących lisków !
Myślę o jakimś większym projekcie, ale na razie nie mogę się zdecydować, co to ma być, więc trwam przy maluszkach :)
W second handzie znalazłam i kupiłam za 1 zł, (!) mały zestaw DMC i w trzy wieczory powstała wiewiórka.
Wyhaftowany motek wełny ozdobił pudełeczko w którym przechowuję igły do szycia wełny, znaczniki itp. rzeczy potrzebne w dziewiarstwie.
Dziękuję bardzo za miłe słowa pod adresem śpiących lisków !
Subskrybuj:
Posty (Atom)