Dzisiaj pierwszy dzień lata, więc postanowiłam pokazać jedna z trzech pór roku, które kiedyś wyhaftowałm - tak, tak tylko trzech, bo nie udało mi się zdobyć jednego wzoru:(
Pani Lato (i nie mam na myśli żony prezesa PZPN)!
Niestety całość powstała na marnej jakości kanwie, co chyba widać, ale takie były czasy, że trudno było kupić prawdziwą Aidę:(
Pani Lato po kolanach w makach...
I ptaszyna tu i tam...
Przepraszam - ostatnio troszkę zaniedbałam bloga i haftowanie też (przez 3 dni nie miałam igły w reku!), ale cały weekend już od piątku żyłam koncertem
Ethno Port, który już od kilku lat odbywa się w Poznaniu. Chociaż dusza we mnie zdecydowanie rockowa, to na Ethno Port chodzę zawsze, bo można posłuchać niesamowitych dźwięków z całego świata. Wiem, że często nasz kraj odwiedzają zespoły z innych obszarów kulturowych, ale na Ethno Port są gwiazdy najwyższego formatu światowego, organizatorzy festiwalu niekiedy kilka lat starają się o sprowadzenie danego artysty.
W tym roku jak zwykle było przecudnie... najwięcej wrażeń dostarczyły mi zespoły z Indii, Pakistanu i Ukrainy. Niesamowity był też występ polskiego projektu RUTA z pieśniami buntu i niewoli XVI - XX w, śpiewali wokaliści min. z Moskwy i Dezertera, a teksty.., cóż aktualne do dzisiaj...
Zapraszam za rok na Ethno Port do Poznania!