niedziela, 25 lutego 2018

Kolory..

W zeszłą sobotę napisałam post o moim wyjeździe do Indii i Nepalu, spędziłam tam 3 tygodnie - wrażeń ogrom i jakoś starałam się to wszystko ubrać w słowa, przekopałam się przez 1500 zdjęć, żeby pokazać kilka... i zrobiłam nieopacznie małe tajemnicze "klik" - wszytko zginęło..  Oczywiście znam funkcję "cofnij", ale wtedy zawiodła. Wpisu o Indiach nie będzie.
W oczekiwaniu na kolorową wiosnę zajęłam się takim haftem, jeszcze nic na to nie wskazuje, ale to będzie... kot :)


Dwa właśnie  zakupione motki wełny:


Jestem w trakcie pracy nad kominem robionym na drutach, to zabawa "12 miesięcy , dwanaście ściegów".


 Na koniec, bo trochę tych Indii żal... karteczka, którą tam kupiłam: