Tak jestem zdolna.. zdolna do wszystkiego:) Nawet do tego, żeby cały wieczór haftować kota z lutego (a wiecie, że te koty w Kocim SALU , to wysoko dźwignięta poprzeczka!), żeby się po tak długim czasie zorientować, że haftuje muliną z kota styczniowego!
Myślałam, że się zastrzelę.. tyle zmarnowanego czasu na prucie... Co prawda zestaw kolorów wydawał mi się nico dziwaczny, ale że haftowałam bukiet z kwiatami, ( lutowy kociak trzyma go z okazji Walentynek ), to tylko pomyślałam, że pani Margaret to poszalała z kolorami...
Tutaj już po pruciu i ponownej pracy właściwy bukiet
Przepraszam za jakość zdjęć, ale ciężko mi zrobić zdjęcie przy sztucznym świetle:(
Wyjaśniła się sprawa mojej paczki, która na razie nie dotarła z tego sklepu. Wybierając towary generalnie sprawdzałam, czy wszystkie są obecnie w magazynie, żeby czasami nie czekać na dostawę - nawet do 21 dni. Zamówiłam jednak zestaw do którego proponowano płótno i farbowaną mulinę i na te też się zdecydowałam. Teraz sprawdziłam status zamówienia i nie ma 2 pasemek z tej wybranej muliny!
To teraz sobie poczekam... może i 21 dni?

niedziela, 29 stycznia 2012
środa, 25 stycznia 2012
Coś prostego!
Umęczona styczniowym kotem szybko poszukałam czegoś tak prostego, że samo się samo wyhaftowało...
Jedno popołudnie stawiałam krzyżyki, drugiego wieczora zszyłam:)
Z jednej strony tak:
A z drugiej tak:
Przesadziłam z tymi guzikami ? ... Może odpruć?
Ale tak mi się chciało przyszyć jakiś guziczek.....:)
Materiał na którym haftowałam to Lugana 25 kupiona w Hobby Studio.
Czekam na paczkę ze sklepu http://www.casacenina.com/ i ciągle jeszcze jej nie ma!
Jedno popołudnie stawiałam krzyżyki, drugiego wieczora zszyłam:)
Z jednej strony tak:
A z drugiej tak:
Przesadziłam z tymi guzikami ? ... Może odpruć?
Ale tak mi się chciało przyszyć jakiś guziczek.....:)
Materiał na którym haftowałam to Lugana 25 kupiona w Hobby Studio.
Czekam na paczkę ze sklepu http://www.casacenina.com/ i ciągle jeszcze jej nie ma!
poniedziałek, 23 stycznia 2012
Styczniowy kot gotowy!!!
Jest - pierwszy kot w kocim SALU skończony!
Ciesze się, ale pomimo całej miłości do pani Margaret, to muszę przyznać, że mój ambitny plan, w każdym miesiącu wyhaftować jednego kota, to się chyba nie uda...
Szczegóły:
Ogonek:)
Szaliczek:)
Tak..., cóż zmęczyłam się... półkrzyżyki, to ja rozumiem, ale żeby jakieś połówki w pionie i w poziomie... i tak ma być w dwunastu kotach???
Ciesze się, ale pomimo całej miłości do pani Margaret, to muszę przyznać, że mój ambitny plan, w każdym miesiącu wyhaftować jednego kota, to się chyba nie uda...
Szczegóły:
Ogonek:)
Szaliczek:)
Tak..., cóż zmęczyłam się... półkrzyżyki, to ja rozumiem, ale żeby jakieś połówki w pionie i w poziomie... i tak ma być w dwunastu kotach???
piątek, 20 stycznia 2012
Egipskie biscornu - koniec?
Egipskie zszyte i można powiedzieć , że koniec, ale nie mam guziczka, który nadaje ostateczny kształt. Niestety żaden z posiadanych przez mnie guzików nie czynił efektu... Więc na razie nie ma żadnego, pocieszam się jednak, bo widziałam w internecie fotki, takich biscornu, które też guziczka nie miały.
To były dwie foty w których zadbałam o "scenografię" :)
A teraz garść szczegółów (właściwe kolory kanwy i muliny, są na tej pierwszej fotce z białym tłem)
Teraz koty
Muszę wam jeszcze napisać, że czuje się lekko rozczarowana, bo skusiłam się na gazetkę, która miała być pełna cudnych wzorów... a nie jest. Zapłaciłam z przesyłką 10 funtów i teraz żałuje:(
Następnym razem będę bardziej czujna i nie ulegnę reklamie! Kota w worku to można sobie kupować (bo w wiadomo, że to będzie cudne stworzenie), ale gazetkę, której mamy szansę obejrzeć tylko okładkę, to raczej nie..
Oto zachęcająca okładka:
A w środku zainteresowało mnie właściwie tylko te kilka wzorów:
Troszkę mało, jak na 140 stronicowe wydawnictwo..
A jeśli chodzi o zakupowe szaleństwo z trzynastej pensji, to wyboru dokonałam z wielkim trudem - jak przyjdzie paczuszka pokażę!
To były dwie foty w których zadbałam o "scenografię" :)
A teraz garść szczegółów (właściwe kolory kanwy i muliny, są na tej pierwszej fotce z białym tłem)
Teraz koty
Muszę wam jeszcze napisać, że czuje się lekko rozczarowana, bo skusiłam się na gazetkę, która miała być pełna cudnych wzorów... a nie jest. Zapłaciłam z przesyłką 10 funtów i teraz żałuje:(
Następnym razem będę bardziej czujna i nie ulegnę reklamie! Kota w worku to można sobie kupować (bo w wiadomo, że to będzie cudne stworzenie), ale gazetkę, której mamy szansę obejrzeć tylko okładkę, to raczej nie..
Oto zachęcająca okładka:
A w środku zainteresowało mnie właściwie tylko te kilka wzorów:
Troszkę mało, jak na 140 stronicowe wydawnictwo..
A jeśli chodzi o zakupowe szaleństwo z trzynastej pensji, to wyboru dokonałam z wielkim trudem - jak przyjdzie paczuszka pokażę!
wtorek, 17 stycznia 2012
Koci SAL i rozdarcie wewnętrzne..
Nie zaniedbałam mojego kociego kalendarza, o nie! Jest styczeń i styczniowego kota haftuję... mam nadzieję, że do końca miesiąca skończę.
A czego dotyczy moje rozdarcie wewnętrzne? Zakupów! Przyszedł czas długo oczekiwanej 13-tej pensji
i chcę troszkę zaszaleć w jakimś sklepie dla miłośników haftu...
i chcę troszkę zaszaleć w jakimś sklepie dla miłośników haftu...
Ale co wybrać???
Biorę pod uwagę trzy sklepy: włoski http://www.casacenina.com/ i angielskie http://www.sewandso.co.uk/
i http://gingertomdesigns.com/.
(W dwóch pierwszych są teraz fajne przeceny!)
i http://gingertomdesigns.com/.
(W dwóch pierwszych są teraz fajne przeceny!)
Już trzeci dzień tracę czas wgapiając się w ekran komputera ... tyle pięknych rzeczy... Tak naprawdę to nie powinnam kupować nic - mam przecież sporo zestawów do haftu i gazet z wzorami.... ! Ale chyba wiecie jak to jest, trudno się oprzeć!
Acha, egipskie biscornu się zszywa:)
piątek, 13 stycznia 2012
Egipskie biscornu i cudna mysz!
Haftuje moje nowe biscornu.
Z jednej strony piramidy i wielbłądy.
Z drugiej skarabeusze i ... koty:)
Jak widać i mysz pokocha kota:)
A to plecy i ogonek...
I ostatni uśmiech :)
Ulu - jeszcze raz DZIĘKUJĘ!!!
Z jednej strony piramidy i wielbłądy.
Z drugiej skarabeusze i ... koty:)
A teraz przedstawiam niesamowitą mysz.
Trafiła do mnie w ramach wymiany, otóż Ulci spodobały się moje myszki , ja wybrałam coś z jej kuferka, (materiał w serduszka). Kiedy otrzymałam przesyłkę okazało się, że dostałam również mysz i to nie byle jaką, to... John Wayne! Jestem zachwycona!
Jak widać i mysz pokocha kota:)
A to plecy i ogonek...
I ostatni uśmiech :)
Ulu - jeszcze raz DZIĘKUJĘ!!!
poniedziałek, 9 stycznia 2012
Wirujące płatki :)
Kilka dni nie zaglądałam na blogi, (wyjechałam nad morze)
i chociaż sam wyjazd był miły, to tęskniłam za swoim blogiem
i Wami moi drodzy odwiedzający tą stronę!
i chociaż sam wyjazd był miły, to tęskniłam za swoim blogiem
i Wami moi drodzy odwiedzający tą stronę!
A dzisiaj udowodnię, że nawet w czasie świąt chwyciłam za igłę i proszę, oto prosty obrazeczek, który wtedy wyhaftowałam, pt. "Wirujące płatki"
W roli głównej dwie bałwanie głowy i płatki śniegu (te tylko u mnie, bo na dworze wiosna :)
Napis... a co niech się też zaprezentuje:)
Wzór znaleziony w internecie, beżowa kanwa 14-stka.
Mam do pokazania niesamowitą mysz, która dotarła do mnie w ramach sympatycznej wymianki oraz moje egipskie biscornu, które haftuję jak szalona, ale nie mam czasu zrobić fotek.... może jutro...
niedziela, 1 stycznia 2012
Mysląć o 2011...
Hafciarko bardzo udany rok! Dużo ładnych wzorów, sporo godzin z igłą i tamborkiem, a ile projektów i marzeń... Założyłam hafciarskiego bloga i wzięłam udział w moim pierwszym w życiu SALU i udało się! Można było zobaczyć wynik mojej pracy tutaj.
A tutaj jeszcze raz moja SAL-owa podusia sama i z dodatkiem:
Dodatek:)
A książki w 2011...?
Przeczytałam ich 49 i 1/2 :) - jestem w połowie doskonałych "Dzienników kołymskich" Jacka Hugo - Badera
A to moja czytelnicza 5 roku 2011:
(wybór nie był łatwy, bo nie czytam książek, po to żeby czytać cokolwiek - wybieram bardzo starannie)
1. "Saturn" Jacek Dehnel
2. "Farby wodne" L. Ostałowska
3. "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" S. Aleksiejewicz
4. "Bezowocne czuwanie" N. Asalam
5. "Śmierć pięknych saren" O.Pavel
A co teraz haftuję ? Biscornu na którym... wielbłądy i piramidy ! Szczegóły wkrótce:)
A tutaj jeszcze raz moja SAL-owa podusia sama i z dodatkiem:
Dodatek:)
A książki w 2011...?
Przeczytałam ich 49 i 1/2 :) - jestem w połowie doskonałych "Dzienników kołymskich" Jacka Hugo - Badera
A to moja czytelnicza 5 roku 2011:
(wybór nie był łatwy, bo nie czytam książek, po to żeby czytać cokolwiek - wybieram bardzo starannie)
1. "Saturn" Jacek Dehnel
2. "Farby wodne" L. Ostałowska
3. "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" S. Aleksiejewicz
4. "Bezowocne czuwanie" N. Asalam
5. "Śmierć pięknych saren" O.Pavel
A co teraz haftuję ? Biscornu na którym... wielbłądy i piramidy ! Szczegóły wkrótce:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)