piątek, 25 lutego 2011

Kot w staniku:)

Właśnie wczoraj skończyłam haftować kota ... w staniku!
Haft projektu mojej ulubionej angielskiej projektantki Margaret Sherry, cały zestaw zakupiłam w dobrej cenie na allegro. Pozwoliłam sobie jednak zrezygnować z róż które rozkwity na dole, no i nieba też brak. Tak mi się bardziej podoba.
Trochę szczegółów na temat przebiegu pracy.
Tak sobie całość wyobrażała pani Margaret:


Coś już powiewa na sznurku, kot jeszcze "rozmyty", ale...


Nie zawsze było łatwo.... ciągnie swój do swego:)


Koniec - lubię ten moment, bo można sie z radością rzucić na następny haft (tyle ich czeka w kolejce!)


Trochę szczegółow, czyli kocina w powiększeniu


Uuuff.., troszkę nerwowo było, bo to pierwszy wpis na blogu - obiecuję popracować nad jakością wpisów i zdjęć!

4 komentarze:

  1. wersja bez róż jest zdecydowanie lepsza!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię MArgaret Sherry, ona ma taki łatwo rozpoznawalny, unikatowy styl!

    Pozdrawiam pokrewną krzyżykową duszę.

    Dabarai

    OdpowiedzUsuń

Bardzo jestem wdzięczna za każde pozostawione tu słowo !