piątek, 22 lipca 2011

Co na ścianie wisiało, ale już nie wisi:)

Ten słodki widoczek wisiał na mojej ścianie... ale już mi się odwidziało i "pomaszerował" do kartonu:(



Zdjęcia wyszły mało ostre, chyba przez szybkę..:(


W rzeczywistości kolory są żywsze i efekt lepszy...


Wyhaftowałam go dawno temu i teraz po latach, myślę że ten wzór obecnie nie zachwyciłby mnie aż tak, żeby się zabrać do pracy...


Pogoda nieznośna.. haftuje i czyta się super, kiedy pada, ale żeby nie można było wyjść na spacer, w lipcu? To już przesada!

5 komentarzy:

  1. A mi się ten obrazeczek bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przejrzałam cały blog, mnóstwo ślicznych prac, a miłość do kotów przebija z każdego kociego wzoru :) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Marietta i anenia: Cieszę się, że widoczek się spodobał, mnie kiedyś znawet zachwycił:)

    Violka - Dzięki za miłe słowa, a koty tak.. tak kocham je ogromnie!!!

    My colour world - Dostałam wyróżnienie?? Bardzo mi miło i dziękuję, ale jako poczatkujacy blogowicz muszę rozpoznać sprawę..

    OdpowiedzUsuń

Bardzo jestem wdzięczna za każde pozostawione tu słowo !