poniedziałek, 5 września 2011

Szaleństwo zakładkowe:)

Nigdy nie haftowałam zakładek do książek, ale jak już się zdecydowałam, to od razu było ich dwadzieścia (było to w grudniu zeszłego roku i większość była prezentami dla bliskich i koleżanek)
Tutaj wszyskie w karnym rządku...

A tu kilka w zbliżeniu







Od tego czasu wyszyłam już kilka ładniejszych, ale do tych pierwszych czuję sentyment:)

11 komentarzy:

  1. Ta ostatnia jest prześliczna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne te zakładki :) Najbardziej podobają mi się te z owocami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, ale ładne!!!!!!!! I ciekawe wykończenie zakładek. Na co je przyklejałaś? Na klej czy taśmę dwustronną? A może na coś innego?
    Pozdrawiam
    Anka

    OdpowiedzUsuń
  4. Och i ach - napatrzeć się nie mogę, co jedna ładniejsza. Mnie urzekła ta z lawendą no i kocia oczywiście...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za miłe słowa! Kanwę przyklejałam taśmą dwustronną, ale takiej zakładki nie można w przyszłości wyprać... wolę teraz zszywać i wkładać do środka grubą folię:)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo ladne, bardzo podoba mi się ta zlawenda, mas zmoze wzorek do podzielenia sie??bylabym wdzięczna:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ABily - Tak wzorek mam i chętnie sie podzielę:) Myslę, że w ciągu kilku najbliższych dni. Napisz mi proszę swojego maila.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja poznaję moją :) Piękne wszystkie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam zakładki -a u ciebie zakładkowy raj :-) też zrobiłam kilka ale oczywiście żadnej nie mam w domu echhhhh

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękniutka gromadka:) Aż chce się czytać książki gdy a się taką fajną pomocnicę - czarodziejską zakładkę:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo jestem wdzięczna za każde pozostawione tu słowo !