niedziela, 29 stycznia 2012

Jestem zdolna!

Tak jestem zdolna.. zdolna do wszystkiego:) Nawet do tego, żeby cały wieczór haftować kota z lutego (a wiecie, że te koty w Kocim SALU , to wysoko dźwignięta poprzeczka!), żeby się po tak długim czasie zorientować, że haftuje muliną z kota styczniowego!
Myślałam, że się zastrzelę.. tyle zmarnowanego czasu na prucie... Co prawda zestaw kolorów wydawał mi się nico dziwaczny, ale że haftowałam bukiet z kwiatami, ( lutowy kociak trzyma go z okazji Walentynek ), to tylko pomyślałam, że pani Margaret to poszalała z kolorami...
Tutaj już po pruciu i ponownej pracy właściwy bukiet


Przepraszam za jakość zdjęć, ale ciężko mi zrobić zdjęcie przy sztucznym świetle:(

Wyjaśniła się sprawa mojej paczki, która na razie nie dotarła z tego sklepu. Wybierając towary generalnie sprawdzałam, czy wszystkie są obecnie w magazynie, żeby czasami  nie czekać na dostawę  - nawet do 21 dni. Zamówiłam  jednak zestaw do którego proponowano płótno i farbowaną mulinę i na te też się zdecydowałam. Teraz sprawdziłam status zamówienia i nie ma 2 pasemek z tej wybranej muliny!
To teraz sobie poczekam... może i 21 dni?

9 komentarzy:

  1. mozna sie w... ugrysc,ale niekiedy popelniamy ten blad...ale hafcik bedzie sliczny...

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam Cie Iwonko, bo prucie takich drobiazgów to też wyższa szkoła jazdy. Styczniowy kocurek piękny tak bardzo, że teraz jeszcze trudniej będzie mi doczekać kolejnych. Tak na marginesie to haftujesz na kanwie 20 ct, dwoma nitkami? Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. a to jak dojde do lutowego kociaka-przyjrze sie kolorom;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że już wypruty i można zacząc od nowa:)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj współczuję tego prucia ... ale teraz już widzę wszystko naprawione. Byle do przodu !!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nienawidzę prucia,ale jak trzeba to trzeba.Mam nadzieję że pomimo tych przeciwności losu luty nie długo powstanie.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj współczuję. Nie znoszę prucia.

    OdpowiedzUsuń
  8. ja po takiej pomyłce chyba bym kociaki rzuciła w kąt i zajęła się czymś nowym żeby odreagować - podziwiam
    i czekam na tego lutowego kociaka

    OdpowiedzUsuń
  9. Ulcia - kanwa to 16 - stka, dwie nitki muliny:)
    Wszystkim Innym dziękuje, że podzielają mój ból związny z pruciem... już się otrząsnęłam po tym przykrym wydarzeniu i lutowy kot nabiera kształtów!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo jestem wdzięczna za każde pozostawione tu słowo !