poniedziałek, 23 maja 2011

Koty stare, ale...

To haft z bardzo zamierzchłych czasów... (chyba z włoskiej gazetki "Susana", która w tamtych czasach kosztowała w EMPiKU około 10 zł!!)
Koty są wyhawftowane na marnej jakości kanwie, ale warto było się pomęczyć, bo koty są moim zdaniem bardzo oryginale.


Trochę szczegółów:


Jak widać, to  taki kotek w paseczki złożony z krzyżyków:)


Szkoda, że ich nie oprawiłam, zawsze jak je oglądam, to mi żal, że tak marnie skończyły...:(

5 komentarzy:

  1. Przepiękne słodziaki. Co stoi na przeszkodzie, żeby je teraz oprawić i cieszyć nimi oczęta?

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne! No właśnie, zawsze możesz je jeszcze oprawić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Plichcia, Marietta - Tak trudno zdecydowac się na oprawę "starego" haftu, jeżeli oprawiam , to jakąś pracę z tych bieżących, ale w przypadku tych kotów, będę musiała chyba zrobić wyjątek...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. koniecznie zrob wyjatek!!!! sa fantastyczne -wlasnie inne, niesztampowe!:))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko co ma w sobie coś kociego jest piękne :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo jestem wdzięczna za każde pozostawione tu słowo !