Wyhaftowałam je jako zawieszki - poduszeczki.
Oczywiście najwięcej czasu zabrało mi zszywanie, wypychanie, dobieranie wstążeczek, guziczków itp.
Kiedy wreszcie to zrobiłam, to z ulgą powiedziałam, że "wykończyłam trzy jamniki", co rozbawiło rodzinkę..., ( w życiu nie skrzywdziłam żadnego pieska!)
Jamniczek nr 1 (kanwa blado niebieska)
Jamniczek nr 2 (kanwa lekko fioletowa - nie za bardzo to widać)
Jamniczek nr 3
Całe stadko puszczone luzem:)
I pieski bardziej zdyscyplinowane..:)
I to tyle w jamniczej sprawie:)
Przepiękne jamniki. Choć sama mam 2 kociaki, jamniki od zawsze wielbię miłością absolutną. Ślicznie je "wykończyłaś: :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczne te hafciki-jamniki:)Fajny pomysł na zawieszki...A koty z notki powyżej jak się pięknie zapowiadają...:)Cudny będzie obrazek!Pozdrowienia ślę serdeczne, Ewa:)!
OdpowiedzUsuń